Witaj na stronie, której twórca stawia sobie za cel dostarczenie informacji na temat pustelniczej duchowości i tradycji Karmelu, szczególnie odwołując się do jego pierwotnej inspiracji. Znajdziesz tu treści dotyczące także osoby o. Tomasza od Jezusa OCD i historii oraz aktualnej sytuacji Świętych Eremów w Karmelu Terezjańskim. Poznasz także współczesne próby powrotu do źródeł charyzmatu pierwszych Braci ze Świętej Góry podejmowane w różnych zakątkach świata. Strona ta chce tworzyć także swego rodzaju scriptorium dostarczające możliwie jak najwięcej informacji dotyczących odnowy życia eremickiego we współczesnym Kościele.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Scriptorium eremiticum. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Scriptorium eremiticum. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 listopada 2014

Historia wspólnoty pustelników z Wadi es Siah - bliżej pierwotnej fizjonomii Karmelu

Poniżej publikuję tekst autorstwa znawcy pierwotnej tradycji karmelitańskiej w strefie j. polskiego, o. Jerzego od Wniebowzięcia NMP (Zielińskiego), który będąc najpierw karmelitą dawnej obserwancji przeszedł pod koniec lat dziewięćdziesiątych do Karmelu Reformowanego. Jego osobista historia skłoniła go do badania początków Karmelu, które zainspirowały także Teresę i Jana do podjęcia odnowy Zakonu w XVI w. Jak to zostanie powiedziane w tekście, współczesna historiografia karmelitańska błędnie utrzymuje, że nie ma żadnych przesłanek, by stwierdzić na Górze Karmel ciągłość życia pustelniczego od starożytności do czasów wypraw krzyżowych, kiedy to ustalono historyczny początek wspólnoty stojącej u podstaw późniejszego zakonu karmelitańskiego. Ten historiograficzny dogmat (w sensie pejoratywnego aksjomatu) upatrujący początek nurtu karmelitańskiego w bliżej nieokreślonej grupie łacińskich krzyżowców zagnieździł się już na dobre w opracowaniach dotyczących wczesnej historii zakonu.

piątek, 18 lipca 2014

Grimlaicus - Regula solitarium (Reguła dla samotników)


Publikuję poniżej integralny tekst Regula solitarium napisanej przez benedyktyńskiego mnicha Grimlaicusa żyjącego w IX w. w północnej Francji. Jest to cenne źródło dla zainteresowanych życiem eremickim, a ponieważ trudno jej zlokalizować publikuję je tutaj. Niestety na jego polskie tłumaczenie trzeba jeszcze poczekać. Ostatnio  ukazał się dobry  przekład na j. angielski, opatrzony rzetelnym wstępem i cennymi przypisami przez amerykańskiego benedyktyna, Andrew Thornton, wykładającego w Kolegium św. Anzelma w Rzymie.Tekst pochodzi z Patrologia latina Migne'a PL 103.

środa, 28 marca 2012

Potrzeba realizacji charyzmatu eremickiego w czasach współczesnych

ks. prof. dr hab. IRENEUSZ WERBIŃSKI

Obserwacja codziennego życia potwierdza, że wielu ludzi dziś wręcz fascynuje się wartościami materialnymi. Powszechne korzystanie z techniki przyzwyczaja wielu do wygodnictwa, co z kolei powoduje, że nie stawiają sobie wysokich wymagań. Zaś hałas i wielka ilość informacji powodują, że coraz więcej ludzi nie znajduje czasu na wyciszenie się, na głębsze zastanowienie się nad sensem i ostatecznym celem życia. Śledząc historię życia duchowego można dostrzec, że zjawisko to w większym lub mniejszym stopniu występowało prawie zawsze, np. po Edykcie mediolańskim (313 r.) wielka liczba pogan przyjęła chrzest interesownie: jedni, aby nie utracić stanowiska pracy, inni dla jakichś innych powodów W rzeczywistości wpłynęło to na ogólne spłycenie życia duchowego. W tym samym czasie można też było zaobserwować zjawisko odwrotne, wielu chrześcijan odczuwało powołanie do radykalnego naśladowania Chrystusa. Ci, wyrzekając się dóbr materialnych, wybierali miejsca zaciszne i oddawali się medytacji nad słowem Bożym oraz modlitwie. U tych wiernych możemy mówić o charyzmacie eremickim. Podobnie jest i dziś, z jednej strony zauważalne jest spłycenie życia duchowego u ogółu wiernych, z drugiej zaś wielu odczuwa potrzebę realizacji głębszego życia duchowego. W ogólnym rozumieniu charyzmat jest darem Boga udzielonym konkretnemu człowiekowi. Wówczas, kiedy człowiek pozytywnie odpowie na wezwanie Boże, dar ten rodzi w nim dyspozycję - uzdalnia do określonej służby. Tak pojęty charyzmat jest owocem współpracy człowieka z łaską Bożą, jest dostępny dla wszystkich wiernych i zawsze jest dany w służbie jakimś wartościom. Współczesna teologia najczęściej łączy charyzmaty z osobą Ducha Świętego. Każdy, kto został ochrzczony, wchodzi w organiczną jedność z Duchem Świętym, a tym samym ma udział w Jego darach. II Sobór Watykański w Konstytucji dogmatycznej o Kościele mówi, że dary charyzmatyczne obok sakramentów i posług (biskupich i księży) są wyrazem działania Ducha Świętego. Najczęściej udziela On swych darów wiernym w celu duchowej odnowy Kościoła. Dary te należy przyjmować w duchu wiary, zgodnie z wolą Bożą (por. KK 12). Dlatego zawsze trzeba badać autentyczność charyzmatów (por. I Tes 5, 19-21 ). W Kościele ocena autentyczności charyzmatów należy do Jego przełożonych. Można powiedzieć, że czasy współczesne charakteryzuje pewien paradoks: z jednej strony nie ma sprzyjających warunków do rozwoju charyzmatu eremickiego, a z drugiej wielu ludzi odczuwa potrzebę jego realizacji. W tym miejscu rodzą się pytania, jak rozumieć charyzmat eremicki? co należy do jego istoty? 

poniedziałek, 26 marca 2012

Ks. Henryk Śmiarowski, Zagospodarować samotność

Zagospodarować samotność
Ks. Henryk Śmiarowski

              Wielu ludzi doświadcza ciężaru samotności, zwłaszcza osoby starsze. Jakże często taka samotność zamiast wydawać dobre owoce, przynosi cierpienie, chyba najboleśniej odczuwane w wieczór wigilijny. W wielu przypadkach można by ją zagospodarować, tak by stała się błogosławiona. Otóż Kościół ma dziś do zaproponowania osobom samotnym powołanie pustelnicze. Powołanie niekoniecznie przeżywane w trudno dostępnych leśnych czy górskich pustelniach, ale także w czterech ścianach swego mieszkania.

Piotra Damianiego pochwała życia pustelniczego



Życie pustelnicze jest zaiste szkołą duchowej doktryny i nauką duchowych umiejętności. Tu bowiem Bóg jest wszystkim, czego człowiek się uczy. Jest drogą, którą się podąża, przez którą dochodzi się do poznania najwyższej prawdy. Erem jest bowiem rajem rozkoszy, gdzie na wzór różnych rodzajów rozchodzących się pachnideł lub zapachów lśniących kwiatów roztaczają woń aromaty cnót. Tam róże miłości płoną ognistą czerwienią. Tam śnieżnobiałym pięknem jaśnieją lilie czystości, a wraz z nimi także fiołki pokory, które dopóki zadowalają się tym, co najpokorniejsze, nie są niepokojone żadnymi zawieruchami. Tam wydziela się mirra doskonałego umartwienia i wznosi się nieprzerwanie kadzidło gorliwej modlitwy. Lecz na cóż nam przywoływać każdą cnotę z osobna, skoro tutaj wszystkie zalążki świętych cnót, pełne wdzięku, jaśnieją różnymi kolorami i nieporównanie z niczym zielenią się pięknem wiecznej wiosny? O eremie! Rozkoszy świętych umysłów i niewyczerpana słodyczy najgłębszych smaków!

niedziela, 25 marca 2012

MAGISTERIUM JANA PAWŁA II NA TEMAT ŻYCIA PUSTELNICZEGO


 Kodeks Prawa Kanonicznego CIC 1983

Kan. 603 





§ 1. Oprócz instytutów życia konsekrowanego, uznaje Kościół życie pustelnicze, czyli anachoretyczne, w którym wierni przez surowsze odsunięcie się od świata, milczenie odosobnienia, gorliwą modlitwą i pokutą poświęcają swoje życie na chwałę Boga i zbawienie świata.


§ 2. Prawnie uznaje się za pustelnika osobę poświęconą Bogu w życiu konsekrowanym, jeśli poprzez ślub albo inne święte więzy zobowiązuje się publicznie wobec biskupa diecezjalnego do praktykowania trzech rad ewangelicznych i pod jego kierownictwem zachowuje właściwy tryb życia.

PAULI PP. VI EPISTOLA OPTIMAM PARTEM

PAULI PP. VI EPISTOLA OPTIMAM PARTEM (A.A.S. LXIII, 1971)

Ad Rev.mum Patrem Andream Poisson, Ordinis Cartusiensis Ministrum Generalem, ob universae religiosae communitatis Coetum habendum.

Dilecte fili, salutem et Apostolicam Benedictionem Optimam partem elegisse [1] merito dicuntur, qui, abstracti a fluxis saeculi rebus, Deo, cui sunt penitus consecrati, in solitudine corporis et mentis deserviunt. Cum igitur impedimentis, quibus in turba animus a divinarum veritatum contemplatione retardatur, se exuant, facilius id exsequuntur, quod monachi proprium esse Sanctus Theodorus Studita praeclare affirmavit: « Monachus enim est, qui in unum contuetur Deum, unius Dei cupidus est, uni est addictus Deo, unum colere satagit Deum, pacem habet ipse cum Deo, et aliis pacis auctor exsistit »[2]. Est profecto vitae forma singularis, qua civium patriae caelestis conversatio hic in terris quodam modo anticipatur. Ad eos ergo, qui hac solitaria professione commendantur, haec verba potissimum referri posse videntur, quae Sanctus Augustinus universe de continentibus dixit: « Quanto vos meliores, qui quod erunt homines post resurrectionem, hoc vos incipitis esse ante mortem [3].  

sobota, 3 grudnia 2011

Liber qui appellatur Dominus vobiscum

Marcin Janecki, Tłumaczenie dzieła św. Piotra Damianiego Liber qui appellatur Dominus vobiscum

Wprowadzenie

 

Dzieło św. Piotra Damianiego (1007–1072) – pustelnika, kardynała, doktora Kościoła - którego tłumaczenia się podjąłem, jest odpowiedzią na praktyczny problem zaistniały w umysłach kilku pustelników w eremie Fonte Avellana we Włoszech w pierwszej połowie XI wieku. Rodzi się jednak uzasadnione pytanie o korzyść, jaką może przynieść dzisiejszemu czytelnikowi lektura tak odległego - czasowo i ideowo - tekstu, a tym bardziej o to, czy trud włożony w jego przekład i interpretację nie jest jedynie stratą czasu? Otóż, jeśli nawet problem postawiony przez samotników kamedulskich nie dotyczy dziś większości w Kościele, to jego rozwiązanie, podbudowane argumentacją skrypturystyczną i interpretacją żywej Tradycji wspólnoty wierzących w Chrystusa, posiada dla każdego chrześcijanina doniosłe znaczenie. Jest ona teologicznym wniknięciem w tajemnicę komunii świętych, w którą wierzący zostaje włączony na mocy chrztu świętego i wyciągnięciem konkretnych konsekwencji teologiczno-praktycznych, które nie wydadzą się czcze nikomu, kto pragnie życia autentycznie chrześcijańskiego i próbuje zgłębić rzeczywistość samego siebie jako członka Mistycznego Ciała Chrystusa. Stąd też kilka, „idei soborowych”, którymi żyje dzisiejszy Kościół może przciągnąć uwagę współczesnego czytelnika. Wśród nich na szczególne podkreślenie zasługuje powszechne kapłaństwo ochrzczonych. Zauważył to znany francuski teolog Henri de Lubac, który w swoim „Katolicyzmie” cytuje obszerny fragment dzieła Damianiego. Ponadto podkreślona zostaje rola Ducha Świętego i znaczenie darów charyzmatycznych. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że tekst ten nie tylko może stać się przedmiotem badań dla historyków teologii, ale okaże się źródłem inspiracji dla poszczególnych chrześcijan, którzy pragną pogłębić swoją tożsamość jako dzieci Kościoła i członkowie Jednego Ciała. W szczególny sposób, dzieło eremity-kardynała może wyjść naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom tej „małej trzódki”[1] chrześcijan, których Duch we współczesnym świecie „wypycha”[2] na pustynię, by tam adorowali Ojca w Duchu i Prawdzie[3]. Mowa tu o rosnącej liczbie powołań pustelniczych a także o młodych osobach, które pociągnięte trawiącym pragnieniem Boga obierają drogę życia wyłącznie kontemplacyjnego. Wzrost zainteresowania formą życia eremickiego notuje się w Kościele zachodnim już od lat przedsoborowych, jednakże rozkwit tego powołania, również na płaszczyźnie jurydycznej ułatwił dopiero nowy Kodeks Prawa Kanonicznego, ustanawiając po raz pierwszy w historii Kościoła kanoniczną instytucję życia anachoreckiego[4] jako indywidualną i pełnoprawną formę życia radami ewangelicznymi, obok instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego, odradzającego się Ordo Virginum i konsekrowanego wdowieństwa[5].
Poniższe tłumaczenie dedykowane jest tym właśnie braciom i siostrom w Kościele, którzy odpowiedzieli na intymne wezwanie Ducha, by wybrać tę „optimam partem”[6]. Siadając w milczeniu u stóp Pana i słuchając miłośnie Jego Słowa stają się tym samym źródłem tajemniczej płodności dla Kościoła[7], żyjąc w samym Jego sercu. Dedykacja obejmuje również tych, którzy ciągle jeszcze poszukają swojego miejsca i funkcji w eklezjalnym Ciele Chrystusa.
Tłumaczenie opiera się na tekście Opusculum XI, opublikowanym w 145 tomie kolekcji Patrologia Latina J. P. Migne’a[8].