Witaj na stronie, której twórca stawia sobie za cel dostarczenie informacji na temat pustelniczej duchowości i tradycji Karmelu, szczególnie odwołując się do jego pierwotnej inspiracji. Znajdziesz tu treści dotyczące także osoby o. Tomasza od Jezusa OCD i historii oraz aktualnej sytuacji Świętych Eremów w Karmelu Terezjańskim. Poznasz także współczesne próby powrotu do źródeł charyzmatu pierwszych Braci ze Świętej Góry podejmowane w różnych zakątkach świata. Strona ta chce tworzyć także swego rodzaju scriptorium dostarczające możliwie jak najwięcej informacji dotyczących odnowy życia eremickiego we współczesnym Kościele.

sobota, 1 grudnia 2012

Brat Karol od Jezusa - błogosławiony kapłan - pustelnik



  Dziś Kościół w modlitwie liturgicznej wspomina bł. brata Karola od Jezusa. Ten mały brat uniwersalny jest przykładem życia zorientowanego bezkompromisowo ku Unum necessarium (Jedynemu co konieczne). 
Karol, rozpoznał w Jezusie Pana, miłośnika życia! (Mdr 12, 26). Jego serce nie zna połowiczności. Był zimny (Ap 3,15) kiedy oddawał się uciechom życia nieświadomego egzystencji głębszego wymiaru. Stał się gorący gdy objawiła mu się Miłosierna Miłość Ojca: Jak tylko poznałem, że Bóg istnieje, wiedziałem, że mogę żyć tylko dla Niego, wyznał zaraz po swoim nawróceniu. Zmysł odkrywcy, któremu nie strach było przedrzeć się w przebraniu rabina w  głąb muzułmańskiego Maroka, teraz pcha go ku niezmierzonym głębinom bogactw ukrytych w Chrystusie. Nie zawaha się ani przez moment, by wejść w gęstwinę Jego Krzyża (por. Jan od +). Amplituda jego pragnienń i zdolności do ich realizowania pozostaje tak samo rozciągła, z tymże taraz przechodzi lustrznym odbiciem na drugą stronę symetrii, umiejscawiając się po dodatniej stronie ukladu współrzędnych.
Droga Karola nie była jednak prosta...Zewnętrznie może wydać się nawet błądzeniem, ale nie dajmy się zwieść naszej czysto racjonalen logice. Po nawróceniu szuka slodyczy kontemplacji w klasztorze trapistów. O, ironio! Nawet tam nie udaje mu się znalezć w pełni  tego, ku czemi ciąży jego byt. Opuszcza spokojne opactwo w Beni Abbes w Syrii, by żyć samotnie w miejscach naznaczonych ukrytym przebywaniem Boskiego Logosu w towarzystwie Virgo audiens i milczącego Józefa, stróża Tajemnicy (Custos mysteri) w zaciszu Nazaretu. Jednak w sposób paradoksalny kontemplacja -  nie wyrzekając się samej siebie -  pcha Karola ku misji: dzielić życie nazaetańskiej Miłości z tymi, którzy Jej nie poznali. Nie będzie to jednak misja słowa, przynajmniej nie w pierwszej kolejności. Nie, słowo poczeka, aż zostanie wzniesiony cokół milczenia i adoracji, aby na nim zajaśniało świadectwo Trójpięknego. Samotne kapłaństwo celebrowane w piaszczystej otchłani Sahary....Godziny adoracji i lectio divina...praca ręczna i intelektualna nad przekladem świętych Tekstów,  świadczenie czynnej miłości małym,  wśród których żył nie zaowocowały wybudowaniem kościoła w wiosce Tuaregów...Nie posypały się lawiną radykalne nawrócenia. Nie, pokorne zbliżenie i akceptacja w pełni Innego, pozowlily Karolowi postawić stopę na kontynencie, na którym wszyscy są braćmi. Samotność, tylko pozornie utrzymywała Małego Brata od Jezusa w separacji od świata...Karol doświadczył tego, czego doznają wszyscy ludzie pustyni chrześcijańskiej: Oddzielony od wszystkich, zjadnoczył się ze wszytkimi, stając się bratem powszechnym. Milczenie, było tylko rewersem słowa wypowiadanego ze znacznie większą mocą ekspresji, kiedy rozpina się w przestrzeni tajemniczego sacrum. Fenomenologiczny brak zdarzeń, ukrywał w sobie Wydarzenie, ktróre czuć było przez skórę w spotkaniu z  pustelnikiem z Tamanraset. Musiało ono - tak jak w przypadku Mistrza - stać się domownikiem Pustyni Krzyża i milczącej Pustyni Wielkiej Soboty by wydać owoc Życia w Obfitości Zmartwychwstania. 
          Karol otwiera wielką plejadę poszukiwaczy Boga na pustyni XX wieku. Choć w jego czasie nie istniała kanoniczna instytucja życia pustelniczego w Kościele obrządku łacińskiego - i z tego powodu trudno mu było otrzymać sakrament kapłanstwa - to jednak w nim Duch, który wieje tam gdzie chce (por. J 3,8), przygotowywał małe zwiastowanie odnowy chrześcijańskiej pustyni i ucznił Karola pierwszym świadkiem-ikoną jej płodności dla całego Ciała Mistycznego i Oblubienicy Baranka, od której autentyczny pustelnik chreścijański nigdy nie chce, ani też nie może się oddielić, gdyż to w Niej - zespolony ściśle ze swoją boską Głową - ma wolny przystęp do Ojca (Ef 2, 18) i może zamieszkać wraz z Jednorodzonym w Jego łonie (J 1, 18), celu i mecie każdego, kto przez Misterium chrztu przyoblekł się w Jezusa (Ga 3, 28).


Poniżej kilka zdjęć z miejsca pobytu Karola w Nazarecie - dziś dom Wspólnoty Małych Braci Ewangelii, jednej z licznych gałęzi rodziny defoucaulańskiej, wyrosłej z ziarna obumarłego w paschalnej glabie Chrystusa: 


kaplica w Nazarecie

Relikwie w kaplicy

Jeden z małych braci przy pracy

Wymowny wizerunek Małego Brata Powszechnego



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz